Dziś będzie zupełnie coś innego, coś czego jeszcze u mnie na blogu nie było.
Być może wiele z Was stwierdzi, iż jest to mało kreatywne i zajmujące zajęcie, jednak mi pozwala się odprężyć, a to najważniejsze.
Nie zawsze mam czas, aby rozłożyć się z koralikami, czy diamentami, nie zawsze też jest ochota, aby coś dłubać szydełkiem, czy igłą i nitką, a jak już wspominałam siedzieć zupełnie bezczynnie nie potrafię.
Przeglądając różne blogi tematyczne, trafiłam na kolorowanki dla dorosłych. W pierwszej chwili zupełnie to do mnie nie przemawiało- no jak to ja stara będę się bawić kredkami, chyba nie bardzo wypada, chociaż w dzieciństwie bardzo uwielbiałam kolorować, bo do rysowania czy malowania się nie nadaję- totalne beztalencie ze mnie :)
Postanowiłam więc nabyć kolorowankę nie przedstawiającą zupełnie nic i zwyczajne kredki w liczbie 24 kolorów :)
Jak zaczęłam, to pierwszy obrazek pochłonął około 2 godzin z mojego życia.
Niby takie proste, łatwe i przyjemne, ale jak tu dobrać kolory, aby wszystko było spójne :D
Babcia oczywiście mnie wyśmiała, jak to robi prawie ze wszystkim czym się zajmuję, dopóki jej się coś nie spodoba, ale to nieważne, bo świetnie się bawię i odpoczywam, zwłaszcza teraz zimą, gdzie szarość za oknem (bo śnieg stopniał), ja mogę pobawić się kolorami.
Nie koloruję codziennie i też nie kilka obrazków na raz, gdyż jedno zajęcie mnie zwyczajnie nudzi, ale stwierdzam, że to fajna odskocznia od reszty robótek:)
Na pierwszym zdjęciu kolorowanka, z której pochodzą przedstawione obrazki, szkoda tylko, że obrazki znajdują się po dwóch stronach kartki, bo to wyklucza kolorowanie flamastrami, a jak robię pogrubione krawędzie, to tez niestety zaznaczają się one na stronie następnej.