Pewnego dnia siedząc w pracy i szukając kolejnych filmików w tej tematyce, trafiłam na nowośc dla mnie czyli haft koralikowy.
Niby już kiedyś słyszałam, ale nigdy jakoś nie interesowała się tą odmianą haftu i to był mój błąd.
Jak już zaczęłam "koralikować", to oderwać się nie mogłam i tak to powstał pierwszy obrazeczek.
O dziwo po raz kolejny to Babcia go zagarnęła dla siebie. Chyba w końcu podoba jej się to, co robię :)
bardzo ładny obraz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńWcale się nie dziwię,że Ciebie to wciągnęło,bo obrazek wyszedł śliczny:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Już kolejny się robi :)
UsuńO rety, ale trzeba cierpliwości :) Szacun Justysiu. Obrazek śliczny, troszkę jak zamek w Pieskowej Skale :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Mnie akurat uspokaja wyszywanie, więc cierpliwości mi przybywa :)
UsuńPozdrawiam
Pięknie Ci ten obrazek wyszedł:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPiękny obrazek wyszedł:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńZachwycająca! Ogromnie mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) O ile krzyżyki nie bardzo mi podeszły, tak w koralikach się zakochałam :)
UsuńPrzepiękny! pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńŚliczny :)
OdpowiedzUsuńO wooow, boski, lubię patrzeć na obrazy koralikowe, ale żebym ja miała taki zrobić, to mnie nie ciągnęło, aż do zobaczenia tego cuda u Ciebie. Gdzie kupiłaś? Bo jest nieziemsko piękny!
OdpowiedzUsuń