Kochane moje jak u Was święta minęły?
U mnie dość smutno, bo mąż niestety spędził je osobno:(
Nawet obecność mamci i braci nie zapełniła tej pustki.
Część czasu spędziłam przed skypem i wyszywając moje nowe "dziełko".
Anielica na razie poszła w odstawkę i postanowiłam spróbować haftu krzyżykowego liczonego.
I jak to ja- nie potrafię zacząć od czegoś małego i musiałam się zabrać od razu za coś, czemu muszę poświęcić dużo więcej czasu i przede wszystkim cierpliwości.
Obraz będzie miał wielkość 35x23,5cm, wyszywany jest na kanwie 18-tce z 25-ciu kolorów muliny i 18 stron A4 wzoru:)
Tak przedstawia się oryginał:
Po przerobieniu wzoru- obraz na kanwie będzie nieco ciemniejszy, ale jak mi się uda go wyszyć to i tak będzie sukces:)
W tym momencie po 5-ciu dniach mam zrobioną 1 stronę i zaczęłam drugą, a wygląda to tak: