Witajcie:)
Humor mi się już troszkę poprawił, co jest najważniejsze, bo chce mi się znowu wyszywać:)
I stwierdzam, że zakochałam się w krzyżykach.
Wiem, że dla większości z Was kanwa z nadrukiem jest beznadziejna i nie do przyjęcia, ale mi się wyszywa bardzo dobrze:)
Pewnie następnym razem spróbuję wzoru liczonego, ale boję się, że się będę mylić i nie starczy mi cierpliwości...
Ja przyjęłam metodę wyszywania kolorami.
Na pierwszy ogień poszedł biały, bo jest go dużo w porównaniu do innych kolorów, a ostatecznie i tak zamierzam wyprać obrazek więc nie przeszkadzają przybrudzenia, których niestety nie uniknęłam.
No i przeprosiłam się z tamborkiem, który przy wyszywaniu richelieu jest dla mnie nie do przyjęcia.
W krzyżykach się jednak idealnie sprawdził.
Moje dotychczasowe efekty tygodniowej pracy- mam nadzieję, że widoczne:
Pozdrawiam serdecznie i jestem otwarta na Wasze sugestie, co do dalszej pracy:)
Przy krzyżykach na równi nienawidzę zarówno kanwy drukowanej, jak i tamborka :(
OdpowiedzUsuńKażdy ma swój sposó i metodę wyszywania, w której czuje się najlepiej:) Poza tym to moja pierwsza przygoda z krzyżykiem, a Ty jesteś już profesjonalistką:)
UsuńBeautiful! :)
OdpowiedzUsuńThank you:)
UsuńFajnie że Ci się spodobało coś nowego. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPewno, że fajnie, tylko teraz zamiast robić zamówienie dla Kuzynki to krzyżykuję...
UsuńHaft zapowiada się obiecująco. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że taki będzie:)
UsuńWarto próbować nowych rzeczy :)
OdpowiedzUsuńAle taka rada ode mnie - nie pierz drukowanej kanwy! Ten nadruk niestety farbuje nici i obawiam się, że z Twojego dzieła powstanie inne, niekoniecznie zachwycające...
Ja miałam zamiar wyprać ją w zimnej wodzie i z chusteczką zbierającą kolor. Wypróbowałam ją kiedyś na szmatkach- wrzuciłam białą i czerwoną farbującą z tą chusteczką i biała nadal była biała:)
UsuńPięknie krzyżyków przybywa i sprawia Ci to radość :P to wszystko idzie w dobrym kierunku :)
OdpowiedzUsuńPóki co tak:)
Usuń