Powiem Wam, że myślałam, iż jak zacznę haftować kota na czystej kanwie, to nie wrócę już do zakupionej anielicy na kanwie drukowanej.
Pomyliłam się jednak, gdyż nie tylko wróciłam do niej, ale też dość szybko idzie mi jej wyszywanie.
W porównaniu do ostatniego posta, przybyło dośc sporo- mianowicie prawie cała postać została wyhaftowana (odsłonięte części).
Myślę, że dlatego mi w miarę idzie teraz, bo nie muszę zbytnio myśleć przy tym hafcie.
Oczywiście trzeba pilnować kratek, które są poprzesuwane, ale to jest tyle co nic.
Zdaję sobie sprawę, że to żaden wyczyn haftować na kanwie z nadrukowanym wzorem, co też sama zauważyłam podczas wyszywania kota na czystej, ale przecież w tym wszystkim chodzi o naszą przyjemność:)
I nieważne czy ktoś haftuje na czystej, drukowanej kanwie, z wzorem czy bez niego- grunt, żeby kochać to, co robi i dążyć do doskonałości, którą tak ciężko jest osiągnąć:)
Może część z Was będzie miała inne zdanie i to rozumiem, ale takie jest moje:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Pozdrawiam serdecznie
bardzo ładny wzór :)
OdpowiedzUsuńwidze ze nie wyszywasz wszystkich xxx w jedna strone, moze sprobuj, wtedy efekt koncowy bedzie bardziej estetyczny :)
Już wyszywam wszystkie w jedną stronę:) Te co były w obie to moje pierwsze xxx, a dopiero później poczytałam jak robić prawidłowo, także już się poprawiłam:)
UsuńJustysiu, idziesz jak burza :) Będzie piękna :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję serdecznie i pozdrawiam:)
UsuńPodpisję się pod ostatnim akapitem Twojego wpisu :) Dodałabym jeszcze, że trzeba pracować w swoim tempie i nie przjemować się tym, że ktoś inny w tym samym czasie zrobił cztery razy więcej. Najważniejsze, żeby hobby sprawiało nam przyjemność :)
OdpowiedzUsuńA anielica ptezentuje się pięknie :] I co z tego, że jest na drukowanej kanwie, przynajmniej nie będzie problemów z prześwitami ;)
To moje początki, dlatego kanwa drukowana:) Ale do pracy jest w sam raz:)
UsuńPozdrawiam
Super postępy. Zgadzam się w pełni z tym, że jak się coś kocha robić to nie ma to znaczenia jaki jest tego stopień trudności. Bardzo się cieszę, że haft krzyżykowy tak Cię wciągnął.
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Fakt=- krzyżyk mnie wciągnął, ale i tak zostaje wierna w richelieu i on sprawia mi najwięcej przyjemności.
UsuńTak jak piszesz, najważniejsze robić to co nam sprawia przyjemność :)
OdpowiedzUsuńOj tak:) Ja się nigdy nie zmuszam do niczego, jak nie mam ochoty na daną robótkę to ją odkładam i zabieram się za inną:)
UsuńMnie się podoba Twoja anielica. Ja nie cierpie wyszywac na drukowanej kanwie. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa też zdecydowanie wolę na czystej ze wzoru, ale do pracy jest ok:)
UsuńŁadny postęp :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńJa wyszywałam kiedyś przeważnie na kanwie z nadrukiem i muszę przyznać, że czasami jest to bardzo problematyczne ze względu na trudność w odróżnieniu kolorów nadruku. A czasami jedna krateczka ma 2 kolory i trzeba samemu trochę formować.
OdpowiedzUsuńTeraz wolę wyszywać ze schematów ale mam też jeszcze w zapasie nadruki.
Anielica Twoja coraz bardziej ubrana:)
Pozdrawiam.
Irenko ja też wolę ze schematów:) I to prawda, że w anielicy najbardziej mnie wkurza przesunięcie nadruku...
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Prawda, trzeba kochać to co się robi :) piękna wychodzi, lada moment będzie koniec ;)
OdpowiedzUsuńOj nie tak lada moment, bo w między czasie robią się inne rzeczy:)
Usuń