Jak już wspominałam w poprzednim poście, długie wieczory skutecznie utrudniają mi pracę nad układaniem diamencików, a w ciągu dnia nie zawsze mam czas. Staram się jednak coś dłubnąć chociaż troszkę, bo już oczami wyobraźni widzę obraz na ścianie, a czeka przecież na mnie kolejna "panienka"- Vanity. Chciałabym mieć całą serię, ale zobaczymy jak to w praktyce wyjdzie :)
A tak wyglądają postępy:
A tu porównanie całości:
Fajnie wygląda:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję
UsuńNo tak, te ciemności są męczące. Fajnie to wygląda.
OdpowiedzUsuńTa wiesz coś o tym, ale masz lepsze oświetlenie ode mnie :)
Usuńjestem pod ogromnym wrażeniem! obraz już wygląda imponująco, czekam na gotową pracę:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, ale bardzo powoli mi idzie- teraz to w zasadzie w ogóle diamenty mi nie ida, więc leżą i czekają na swoją kolej :)
UsuńRewelacyjnie wychodzi!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBardzo fajnie Ci wychodzi to przyklejanie:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńHmm, no fajnie to wygląda, ale jak dla mnie to za mało ostre, obraz jakby rozmazany.
OdpowiedzUsuń