Witajcie.
Dzisiaj szybciutko i króciutko:)
Chciałam się tylko pochwalić serwetą, która w końcu doczekała się wyprania i wykrochmalenia i zajmuje chlubne miejsce na babcinej ławie.
Serweta już raz była robiona z okazji dnia mamy i też mojej Mamci podarowana.
Tym razem w wersji biało- niebieskiej:)
Jest na prawdę prześliczna, jak wielki błękitny słonecznik.
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Tak o niej nie myślałam:)
UsuńPiękna :-) Cudne kolory i rewelacyjny wzór. Bardzo mi się podoba :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuję serdecznie:)
UsuńBardzo mi się podoba takie ujęcie tej serwety, piękne połączenie kolorów. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podoba:)
UsuńMnie szydełko nie lubi :/ dlatego podziwiam takie cuda, fajne połączenie kolorów :)
OdpowiedzUsuńMnie niestety też nie bardzo lubi- moja praca jest typowo odtwórcza, czyli ze schematów.
UsuńPięknie wykonana. Justynko, jeśli położysz ją na całkiem gładkim obrusie, nabierze "mocy" :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Wiem, że na gładkim wyglądałaby lepiej, ale serweta wykonana na życzenie Babciuni i nie bardzo mam cokolwiek do powiedzenia w kwestii na czym ma leżeć.
UsuńPodziwiam i jeszcze raz podziwiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
OdpowiedzUsuń