Obserwatorzy

środa, 14 grudnia 2016

Anielica- koniec

Witajcie:)

Chciałam Wam przedstawić mojego skończonego krzyżykowego UFOka- Anielicę.
Kanwę zakupiłam jakoś 2 lata temu i tak niby wyszywałam po troszkę, ale większość czasu leżała w szufladzie i czekała. W końcu postanowiłam się wziąć za nią i skończyć.
Jest to mój pierwszy haft krzyżykowy za jaki się zabrałam, więc posiada mnóstwo błędów.
Na początku w ogóle nie zwracałam uwagi na to, aby krzyżyki stawiać w jedną stronę i jest to mocno widoczne, jednak nie mam ochoty bawić się z pruciem i wyszywaniem tych części od nowa.
Haft wstawiam, nie jako osiągnięcie przeze mnie, ale jako przestrogę, czego nie należy robić ucząc się krzyżyków :) 
W końcu nie wszystko musi być idealne, bo trzeba od czegoś zacząć, uczyć się i powoli dążyć do doskonałości popełniając po drodze mnóstwo błędów i wyciągając wnioski :)









6 komentarzy:

  1. No i o to chodzi moja droga, o naukę i zabawę w jednym. Fajnie, że ją jednak skończyłaś.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak na pierwsze xxx to dość sporą pracę sobie wybrałaś.Najważniejsze , że jest skończona i chyba Tobie podoba się.
    Nie sądzę ,że wszystkike wyszywające panie od razu tworzyły idealne prace. Sama niby dość sporo lat z dużymi przerwami bawię się w to a i tak mam okresowo takie babole, że wstyd.Krzyżyki mają nam sprawiać przyjemność a nie być zmorą.
    Pozdrawiam :)]

    OdpowiedzUsuń
  3. Każdy kiedyś zaczynał :) Bardzo ambitna praca jak na pierwszy raz :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny anioł, a że niedoskonały... no cóż każda z nas kiedyś zaczynała.
    Też mam na koncie kilka koszmarków;-)
    Pozdrawiam serdecznie:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. imponujący! na niedoskonałości nie ma co patrzeć, liczy się efekt i wrażenie, jakie daje całość:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super, piękne, to jedna z tych prac, które lubię bo dają bardzo dużo doświadczenia :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie pozostawione komentarze:)