No i tak jak wspominałam w poprzednim poście- potrzebowałam odskoczni od haftu białego, więc wzięłam do ręki cieniowany niebieski kordonek i powstała serweta.
Powstawała 3 dni, ze wzory z jakiejś "Diany", którą wykopałam z szuflady.
I powiem Wam, że to był bardzo dobry wybór, bo serweta bardzo mi się podoba i według mnie na zdjęciu w gazetce nie wyglądała tak ładnie, ale może jest to też sprawą cieniowanego kordonka.
Zdjęcia robione na dywanie, więc nie mają zbyt estetycznego tła, ale nie miałam ciemnej tkaniny, a na jasnej serweta nie oddawała swojego uroku:)
Pozdrawiam serdecznie.
Śliczna serweta :-) Piękny wzór i doskonałe kolory.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuję:)
UsuńKochana ona jest zajebista. Wspaniała robota. No podziwiam Cię.
OdpowiedzUsuńTo prawda mi się bardzo podoba:)
UsuńOdskocznia często sie przydaje. Później można znowu intensywnie tworzyć :)
OdpowiedzUsuńFajny ten kordonek, cieniowanie jest takie stonowane i ładnie wygląda w serwecie :)
Kordonek wyjątkowo fajny się trafił:)
UsuńBardzo piękna serwetka!
OdpowiedzUsuń